Lekka sportowa komedia, którą można określić jako „Piłkarski poker” lat 60-tych. Próba ukazania na taśmie filmowej fenomenu popularności piłki nożnej. Humor, szybka akcja i trafne obserwacje obyczajowe sprawiają, że obraz Juliana Dziedziny do dziś zachował swój urok i aktualność.
Znakomita obsada, złożona z elity polskich aktorów komediowych, uzupełniona przez czarującą Elżbietę Czyżewską i Andrzeja Kopiczyńskiego. Liryczną piosenkę "To miał być żart" ze słowami Andrzeja Bianusza i muzyką Jerzego Matuszkiewicza zaśpiewał Krystyna Konarska, popularna w latach 60-tych piosenkarka.
Jeden epizod z odwiecznej „świętej wojny”, toczonej przez kibiców dwóch lokalnych klubów piłkarskich.
Po kolejnej klęsce drużynie piłkarskiej „Naprzód” grozi spadek. O jej przyszłości ma zadecydować mecz ze „Spartą”. Działacze i fanatyczni kibice „Naprzodu” postanawiają za wszelką cenę zapewnić sobie zwycięstwo. Kiedy próba kupienia meczu nie powodzi się biorą na cel podporę „Sparty”, Grzegorza Walczaka. Prezes Kożuszek namawia śliczną Gabrysię, by uwiodła piłkarza. Jego plan wali się w gruzy, kiedy dziewczyna zakochuje się w zawodniku wrogiego zespołu. Zdesperowani kibice uciekają się do ostateczności. Na dzień przed meczem porywają Walczaka i wywożą go do leśnej kryjówki. „Sparta” musi wyjść na boisko bez swego najlepszego gracza.