Satyryczne spojrzenie na układy i powiązania mieszkańców prowincjonalnej Polski oraz ich ogromna wiara w nieskończoną moc telewizji. W jednej z ról Rudi Schubert, z towarzystwem zespołu Wały Jagiellońskie.
Broda i Redaktorek, po kilku latach pobytu w Finlandii, wracają promem do kraju. Wiozą ze sobą, ukryte w samochodzie, modne kombinezony. W Polsce okresu stanu wojennego, stanowią doskonałą lokatę kapitału, którą zamierzają spieniężyć na miejscu. W futerale akordeonu znajduje się kamera filmowa. Pierwszy wieczór na ojczystej ziemi spędzają w restauracji. Na Wybrzeżu grasuje szajka, żyjąca z wracających do Polski rodaków. Broda i Redaktorek zostają okradzeni z całego majątku, budzą się rano w leśnej głuszy. Pozostał im tylko zepsuty samochód i kamera. Przejeżdżający patrol wojskowy pomaga muzykom, wzywając okolicznych mieszkańców. Ci, widząc kamerę i oklejone nalepkami „Telewizja” auto, biorą ich za redaktorów. Sensacyjna wieść błyskawicznie rozchodzi się po okolicy. Broda i Redaktorek wcielają się w przypisane im role. Biorą udział w szeregu przyjęć i bankietów. Ich zainteresowanie wzbudza miejscowa piękność, Kasia. Pobyt ekipy telewizyjnej wywołuje panikę w urzędzie gminy. Naczelnik wydaje polecenie starannego ukrycia, ciągnącej się od lat sprawy budowy smażalni. Przyjazd Prysley’a, solisty zespołu „Młyn ubogich”, doprowadza do demaskacji Brody i Redaktorka. Obaj uciekają. Naczelnik nakazuje zrównać z ziemią teren budowy smażalni. Tymczasem przyjeżdża prawdziwa ekipa telewizyjna.