Wstrząsający i znakomicie zrealizowany film, za który jego twórcy, Ewa i Czesław Petelscy, otrzymali Nagrodę Państwową II stopna.
Wybitna, wielowymiarowa kreacja Wiesława Gołasa przeszła do historii polskiego kina.
Doskonałe, realizowane w ekstremalnych warunkach zdjęcia Mieczysława Jahody.
Adaptacja powieści Jana Gerharda „Łuny w Bieszczadach”, w której pisarz wykorzystał własne doświadczenia z okresu, gdy dowodził 34. Pułkiem Piechoty – tym samym, do którego należy bohater filmu.
Tragiczna historia zwykłego żołnierza, który znalazł się między dwiema stronami brutalnego konfliktu.
Rok 1946. Wojna dobiegła końca, lecz w dzikich rejonach Bieszczad wciąż toczą się krwawe walki między Wojskiem Polskim a oddziałami UPA i WiN. Bierze w nich udział ogniomistrz Hipolit Kaleń. Mężczyzna marzy o normalnym życiu, wśród dowódców ma opinię niesubordynowanego żołnierza. Postawiony w dramatycznej sytuacji Kaleń wykazuje się odwagą, sprytem i wytrwałością. Nie poddaje się nawet w obliczu bestialskiego okrucieństwa wrogów. Udaje mu się przetrwać ciężkie walki, niewolę i tortury, by w finale zginąć od kul swych towarzyszy.
Pomimo pozornego realizmu i surowości film Petelskich jest dziełem propagandowym, odwołującym się do prawdziwych wydarzeń i ukazującym je w sposób korzystny dla komunistów. Przykładem może być postać mjr. Antoniego Żubryda, dowódcy Samodzielnego Batalionu Operacyjnego Narodowych Sił Zbrojnych – na ekranie prymitywnego i okrutnego 50-latka współpracującego z UPA, w rzeczywistości 28-letniego szanowanego dowódcy, znanego z organizowania wśród miejscowej ludności oddziałów samoobrony do walki z ukraińskimi nacjonalistami.