Obraz świata widziany oczami młodocianych bohaterów, którzy już nie są dziećmi, a jeszcze nie są dorosłymi. Jest to też nowatorskie ukazanie hierarchii wyznawanych przez nich wartości, które burzy iluzoryczne wyobrażenie o wieku niewinności i bezinteresowności.
Dwunastoletni Tomek pomaga ojcu w pracy na stacji benzynowej. Zajmuje się najprostszymi czynnościami, tankuje paliwo, czyści szyby, przynosi mu też z domu obiady. Ze stacji korzysta mnóstwo aut. Tomek marzy, żeby jego ojciec miał własny samochód, mógłby to być choćby mały fiat. Na razie mają tylko stary, zdezelowany motocykl. Któregoś dnia na stację podjeżdża żółty maluch, z siedzącym w środku rówieśnikiem Tomka, Robertem, który z dumą wygląda przez szybę. W miasteczku jest dziewczyna z Warszawy, Mariola, która bardzo się Tomkowi podoba. Próbuje nawiązać z nią kontakt, chciałby jej czymś zaimponować. Dziewczyna pozwala mu odprowadzić swój rower do domu, ale pozostaje tajemnicza i niedostępna. Bardzo poruszyła ją sprzeczka matki z przyjacielem, ojcem Wojtka, który jest dla niej młodzieńczym ideałem. Ojciec Wojtka to osoba majętna, ma willę i pięknego mercedesa. Któregoś dnia to auto podjeżdża na stację. Prowadzi go Wojtek, pasażerką jest Mariola. Tomek jest zdruzgotany, sytuacja jest dla niego bardzo upokarzająca. Samochód odjeżdża i kilka chwil później rozlega odgłos zderzenia, zaraz po tym eksplozji. Mercedes staje w płomieniach. Akcja straży pożarnej i pogotowie jest bezcelowa. Nikogo nie udaje się uratować. Tomek dalej pomaga ojcu i dalej obserwuje samochody.